Nie wiem czy mieliście już okazję wybrać się do
Costy w tegorocznym okresie przedświątecznym (który notabene zaczął się strasznie wcześnie, pierwsze mikołaje w sklepach znalazłam już w przeddzień Wszystkich Świętych, to samo z kolekcją świąteczną
Home&You), ale jeśli tak, to na pewno skusiliście się na przepyszną kawę w przepięknym kubeczku ze świątecznym motywem. I nie chodzi nawet o to, że owe kubeczki są karbowane, mają na sobie przecudowne rysunki renifera, św.Mikołaja lub bałwanka, ani nawet o to, że limitowana edycja kaw, które pojawiły się wraz z kubeczkami jest wyśmienita, ale głównie o to, że owe kubki dodają uroku nie tylko kawie, która się w nich znajduje, lecz także właścicielowi. I nawet ci, którzy nie cierpią świąt, nienawidzą tej całej przedwczesnej komercji i atmosfery istnego
Christmas Madness, skuszą się zapewne na kawę w Costa i poproszą o specjalny, świąteczny kubeczek. Bo komu ta wyjątkowa edycja świątecznych kubków nie przypomina chociaż odrobinę dzieciństwa i magii świąt, odczuwalnej w inny sposób, gdy jest się dzieckiem?
Dla
Costy duży plus- świetny zabieg marketingowy. Klientowi rzucają się w oczy te urocze kubeczki, wchodzi do środka i wybiera jedną z limitowanych kaw, bądź zwykłe cappuccino, które- uwierzcie, smakuje lepiej opakowane w karbowanego bałwanka. W porównaniu ze świątecznymi, dość nudnymi kubkami
Starbucksa, przykładowo,
Costa wygrywa i to spektakularną przewagą punktową.
Jeśli chodzi o same kawy... Duże podawane są w kubeczku z Mikołajem, średnie w kubeczku z przeuroczym bałwankiem, który ma nawet szaliczek!, a małe w kubeczku z reniferkiem. A limitowana edycja, o której tak ochoczo wspominam? Cudowna.
Costa w tym roku oferuje nam do wyboru 3 specjalne, świąteczne kawy- uwierzcie mi, że pijąc je, poczujecie smak świąt. Niestety jestem w stanie wypowiedzieć się tylko na temat dwóch, gdyż nie próbowałam jeszcze kawy o smaku pomarańczy.
Crème brûlée
Kawa o smaku jajeczno-śmietankowego kremu, pokrytego warstwą skarmelizowanego cukru... Deser uwielbiany przez przez francuzów i nie tylko. Mimo że nieco dziwnie pachnie (sam deser też nie pachnie rewelacyjnie, bo jednak czuć jajka :D) to jest pyszna i warta spróbowania.
Dałabym jej śmiało 7/10.
Piernikowa
Przypomnijcie sobie zapach świąt... Jak pachnie piernik, który zaraz ma zostać wyjęty z piekarnika i oblany czekoladową polewą? Ta kawa nie tylko tak pachnie, ale także smakuje. Była dla mnie zdecydowanym zaskoczeniem, bo spodziewałam się mdłego smaku, a w rzeczywistoći jest słodka i godna polecenia. Ponadto dołączany jest do niej malutki pierniczek w kształcie pana ciastka <3 Wyśmienicie!
9/10
Kupiłam sobie kamerę, spełniając moje marzenie o rozpoczęciu nagrywania czegokolwiek choćby amatorsko i gdy tylko zakupię kartę SD zacznę coś kręcić. Nie wiem czy tu, czy po prostu dla siebie,ale zacznę :)
Ostatnio przygotowania do matury dają w kość, to samo udział w Szlachetnej Paczce, Ale damy radę ;)
Trzymajcie się, miłego dnia!
Oj napiłabym się takiej kawy :D
OdpowiedzUsuńJa własnie muszę się teraz pocieszyć zwykłą z ekspresu i bez cukru :( :D
UsuńWidziałam te fajne kubaski w Costa(Coście?-odmienia się?),świątecznie i miło,jednak kawkę na wynos wzięłam w tradycyjnym:)
OdpowiedzUsuńKolejnym razem spróbuj, bo są darmowe do każdej kawy, a wyglądają uroczo :)
Usuńpierwsze widzę, pierwsze słyszę, ale fajne i pomysłowe ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs ;)
http://ven-lifestyle.blogspot.com/2014/11/rozdanie-wygraj-etui-do-telefonu-na.html
Zerknę ;) Dziękuję bardzo za odwiedziny ;)
UsuńHaha ja i mój dar przekonywania <3
OdpowiedzUsuńWiadomka <3
Usuńsą takie piękne ;o
OdpowiedzUsuńOj są ;) Dziękuję za odwiedzenie i podzielenie mojej opinii:D
UsuńNigdy nie byłam w costy ale koniecznie muszę się dowiedzieć czy jest w moiom rejonie.
OdpowiedzUsuńŚwietne kubeczki
Pozdrawiam
Costa to teraz byłe Coffee Heaven, więc może gdzieś jest :) Pozdrawiam również!
UsuńNigdy tam nie byłam, ale chętnie bym się wybrała, bo kocham taką kawę ;))
OdpowiedzUsuńJa mam niedaleko podobną kawiarnię, Green House Coffee :D
justsayhei.blogspot.com
U mnie niestety takiej nie ma, ale jak gdzieś w pobliżu będzie takowa to na pewno się wybiorę również:D
UsuńTeż pierwszy raz widzę i słyszę.... w moim miescie chyba nie ma Costy :(
OdpowiedzUsuńale kawę uwielbiam :)
W takim razie jak kiedyś będziesz w Gdańsku to musimy się koniecznie tam wybrać :D
UsuńPierwszy raz również słyszę... ale brzmi bardzo apetycznie...Z miłą chęcią bym się napiła:)
OdpowiedzUsuńcieplutkie uściski przesyłam:)
Dziękuję bardzo i nawzajem :)
UsuńW mojej okolicy niestety nie ma Costy ;(
OdpowiedzUsuńmój blog, gorąco zapraszam ! ♥
:( może chociaż Coffee Heaven?
UsuńAleż urocze kubeczki na kawę :)
OdpowiedzUsuńNie mam niestety w pobliżu Costy :( Ale kubeczki są urocze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny mojego bloga oraz pozdrawiam ciepło :)
świetne kubeczki!
OdpowiedzUsuńpiernikowa musi myc pyszna!!
OdpowiedzUsuńale mam wieką ochotę na taką kawę w świątecznym kubeczku
OdpowiedzUsuńUwiebia kawe < 3
OdpowiedzUsuńjeju ja tez chce takie kubki!
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com
jakie śliczne kubeczki 😄
OdpowiedzUsuńAle cudny miś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
Usuńdziękuję za komentarz :) koszule pudrową kupiłam za 8 zł a tą drugą chyba za 11 zł :)
OdpowiedzUsuńZ takich kubeczków aż kawa lepiej smakuje :):)
OdpowiedzUsuńMniam mniam, tak kusisz że chyba skoczę na miasto :))
OdpowiedzUsuńwidzę, że w tym roku Szlachetna Paczka zatacza coraz szersze kręgi i coraz popularniejsza się robi- to dobrze. :) sama też w kilku biorę udział, zawsze warto się dorzucić nawet kilkoma tylko rzeczami. :)
OdpowiedzUsuńa co do kawy, to dawno takiej nie piłam, ale na tą piernikową mam straszną ochotę, chyba poszukam gdzieś Costy w pobliżu. ;)
pozdrawiam.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Szlachetna Paczka jest niesamowitą akcją :)
Usuńwspaniały miś :)
OdpowiedzUsuń